Pomysły na mniejsze zużycie energii elektrycznej
Zbliżające się jesienne i zimowe chłody w tym roku nastrajają szczególnie pesymistycznie – zarówno prywatnych odbiorców energii, jak i instytucjonalnych. Kryzys związany z niewystarczającą podażą węgla, galopujące ceny wszystkiego, w tym nośników energii – to wszystko jeszcze przed sezonem grzewczym spędza sen z powiek większości Polaków.
Dodatki „węglowe” i inne nie rozwiązują problemów, a wielu ekspertów podnosi, że dodatkowo je zwiększają, wpływając również „napędzająco” na inflację.
Czy konieczne staje się zatem oszczędzanie, zarówno na poziomie gospodarstw domowych, jak i innych podmiotów, nie wyłączając samorządów? Wszystko wskazuje na to, że warto pochylić się nad redukcją zużywania energii.
Kilka krajów europejskich zdecydowało już np. o konieczności odpowiedniej regulacji temperatury w pomieszczeniach należących do instytucji publicznych, np. w Niemczech nie będzie ona mogła być wyższa niż 19 st. Celsjusza. Podobne ograniczenia wprowadzono również we Francji.
W Polsce na razie publicznie nie podnosi się jeszcze takiego pomysłu, jednak można się spodziewać, że będzie to również u nas „scenariusz” na najbliższe miesiące.
Jedno jest pewne – coraz więcej samorządów decyduje się na ograniczenie oświetlenia na swoim terenie. Pomysł na wyłączanie oświetlenia miejskiego nie wszystkim, ze zrozumiałych względów, się podoba, jednak w kilku miastach w Polsce światła w godzinach nocnych już się nie palą…
Kolejne polskie miasta wyłączają oświetlenie
Ceny prądu stają coraz bardziej problematyczną rubryką w budżetach samorządów. Niestety, można się spodziewać, że wraz z kolejnymi miesiącami jesiennymi i zimowymi problem coraz bardziej rosnących cen energii elektrycznej będzie narastał.
Już przed tradycyjnym sezonem grzewczym kilka miast zdecydowało się ograniczyć oświetlenie. Tak jest m.in. w Gorzowie, Tarnowie, w Krośnie czy w Świdnicy. Mieszkańcy tych miast już od kilku albo kilkunastu dni muszą się liczyć z tym, że w godzinach nocnych (zazwyczaj od północy do wczesnych godzin porannych, np. 4.00, 5.00) ich miasta nie są i nie będą w najbliższym czasie oświetlone.
Co prawda ruch o tych godzinach jest zdecydowanie mniejszy, jednak takie rozwiązanie jest wszędzie odczytywane jako radykalne.
Niektóre samorządy inaczej podeszły do konieczności oszczędzania prądu – decydując się np. na świecenie co drugiej lampy (Oleśnica) albo zawieszenie iluminacji popularnych miejsc, w tym zabytków, czy fontann – jak to ma miejsce np. w Olsztynie.
Czy redukcja oświetlenia miejskiego znacząco poprawi stan kasy tych samorządów? Wiele osób uważa, że oszczędności można szukać w innych obszarach aktywności samorządów.