Temat praktycznie nie ustaje: wszystko drożeje. Rozmawiamy o tym w pracy, w domu i przy sklepowej kasie. Nie ma się co oszukiwać, większość z nas przywykła do pewnej stabilności cen, a galop, który dziś obserwujemy, po prostu nas przeraża. Ceny chleba, oleju, prądu rosną, a przecież to produkty, które zaspokajają nasze podstawowe potrzeby. Czy jesteśmy w stanie ochronić się przed 7% inflacją?
Z rozsądkiem
Wiemy, że wszystko drożeje, musimy wiec zrozumieć, że pora nauczyć się zarządzania domowym budżetem i szukania w nim oszczędności. Zwłaszcza jeśli jeszcze nie zgromadziliśmy poduszki bezpieczeństwa finansowego. To podstawa spokoju naszej rodziny w niepewnych czasach. Na koncie musimy mieć przynajmniej trzykrotność miesięcznych kosztów naszego życia, a w domowych finansach porządek. Zacznijmy od przeglądu opłat stałych: za usługi, dostawy mediów, abonamenty i sprawdźmy, z czego możemy zrezygnować, a które umowy trzeba negocjować, aby obniżyć koszty.
Zakupy tylko z planem
Teoretycznie to oczywiste, w praktyce rzadko stosujemy zasadę, że na zakupy udajemy się tylko z listą. Jedyny sposób, aby zaoszczędzić na codziennych wydatkach na żywność to stworzenie tygodniowej listy dań, które planujemy przygotować dla naszej rodziny i opracowanie precyzyjnej listy zakupów. W ten sposób zyskujemy szansę na to, że uda nam się skorzystać z okazji i promocji sklepowych.
Nie marnuj
To nie są czasy na marnowanie czegokolwiek. Pora na powrót do porad naszych babek, które potrafiły z pozostałości wczorajszego obiadu przygotować kolejny posiłek, wykorzystując wszystkie resztki. One były do tego zmuszone niedoborami na półkach sklepowych, a nas zmusza do tego sytuacja ekonomiczna. Proste, nic nie ma prawa się zmarnować i dotyczy to nie tylko żywności, ale też wody czy ubrań. Pora na opanowanie umiejętności samodzielnego przerabiania i naprawiania rzeczy, które są jeszcze w dobrym stanie. Usługi krawieckie, zakłady szewskie przeżywają dziś renesans i nic w tym dziwnego: naprawianie rzeczy to oszczędności, ale nie zapominajmy także, że to działanie proekologiczne.
Porzucenie spontaniczności przy większych zakupach
Przy dobrym planowaniu, naprawdę jesteśmy w stanie określić, kiedy czekają nas większe zakupy. Dotyczy to głównie sprzętu gospodarstwa domowego, elektroniki czy choćby opon. Te większe wydatki musimy planować w skali roku i gromadzić na nie określone oszczędności. Niestety wielu z ans brakuje tego nawyku i choć teoretycznie wiemy, że po dziesięciu altach użytkowania lodówka ma prawo się zepsuć, zbyt często zapominamy o tym, a potem niepotrzebnie obciążamy swój budżet zakupami na raty.
Walka o zwiększenie dochodów
Niestety, nikt nas nie oszczędza, a więc to nie pora na oszczędzanie naszego pracodawcy. Wręcz przeciwnie, musimy rozpocząć intensywną walkę o podwyżkę. Praca w jednym miejscu przez kilka lat niejako nas usypia i zapominamy, że nie po to ją wykonujemy, by mieć z tego przyjemność i satysfakcję, ale przede wszystkim po to, aby zarabiać pieniądze. To nie czas na sentymenty: to czas na szukanie lepszej pracy i rozmowę z pracodawcą.
Zabezpieczenie oszczędności
Nasze oszczędności topnieją, a z drugiej strony ciężko dziś stwierdzić jednoznacznie, na czym uda się zarobić przynajmniej tyle, by nie stracić na inflacji. Z tego powodu nie zapominajmy o podstawowych zasadach inwestowania: dywersyfikacji inwestycji i to jednocześnie w kategorii i czasie. Działaj zgodnie ze starym powiedzeniem, że nie warto trzymać wszystkich jajek w jednym koszyku, a nie stracisz.